Kim jesteśmy?
Nazwa fundacji podkreśla, że w centrum uwagi jest nie sama organizacja, ale zadania do których została powołana, czyli do pomagania potrzebującym.
Jesteśmy organizacją pomagającą min. osobom, które znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej, a mianowicie osobom bezdomnym. Wyszukujemy często osoby, które nie są w stanie zagrzać miejsca w placówce opiekuńczej z uwagi na swoje silne uzależnienie od środków psychoaktywnych. Tam mogłyby być poddane terapii odwykowej, miały by dach nad głową, regularne posiłki oraz mogły by próbować zmieniać swoje życie. Osoby, które pod opiekę bierze Fundacja „Na Pomoc” są osobami, które nie znajdują tam pomocy, gdyż wymogiem bezwzględnym dla umieszczenia takiej osoby w placówce opiekuńczej jest nie spożywanie alkoholu i innych środków odurzających.
Nasi podopieczni w pierwszej fazie kontaktu z nami bardzo często nie są w stanie wytrzymać nawet kilku godzin bez odurzania się, stacjonują w ruinach budynków, śpią na klatkach schodowych, w budynkach ciepłowniczych lub po prostu na dworze. Osoby te często określają swoją bezdomność jako ich świadomy wybór dodając, że taki sposób życia im odpowiada, gdyż nie muszą nigdzie chodzić na określoną godzinę, przed nikim nie muszą się tłumaczyć, czy mogą po prostu napić się alkoholu kiedy zechcą.
Z reguły jest to ukrywanie niemocy i usprawiedliwianie siebie przed rozmówcą a także siebie przed samym sobą. Po dłuższej rozmowie okazuje się, że chcieliby skończyć z takim życiem, w którym głód, zimno, brak dachu nad głową czy nieustający ciąg alkoholowy wypełnia każda minutę ich życia. Niektóre osoby od razu chcą zmiany sposobu dotychczasowego życia, inne zaś przy pierwszych kontaktach wykazują kompletny brak nadziei na poprawę swojego losu i dopiero po czasie, po odpowiednich rozmowach, po wyjściu do nich z serdecznością, gdy pojawia się cień szansy na zmianę chcą zacząć prace nad sobą. Każdy przypadek jest inny, dlatego w pierwszej kolejności takie osoby odbywają rozmowę z psychologiem/terapeutą, który po kilku, kilkunastu spotkaniach dokonuje wstępnej oceny jakie metody naprawcze należy wdrożyć, aby danemu podopiecznemu móc możliwie jak najlepiej pomóc w powrocie do normalności.
Bardzo często pierwsze spotkania odbywają się w plenerze, w miejscu gdzie przebywa bezdomny, gdyż nie ma możliwości przeprowadzenia spotkania w inny sposób z prostego powodu, wielu z nich nie przychodzi na umówioną wizytę, gdyż nie jest w stanie zaplanować nic w swoim życiu a już w szczególności spotkania z terapeutą. Przypadki różnią się od siebie dlatego stosujemy wiele różnych metod pomocy. Podopieczni trafiają na tzw. „Detoks” czyli odtrucie, niektórzy mają zalecane przez lekarzy „wszywki alkoholowe”, osoby takie trafiają pod opiekę psychologiczną, uczęszczają na grupowe spotkania AA.
Podopieczni, którzy podjęli się walki o swoje życie otrzymują pomoc w postaci pracy zarobkowej we fundacji lub pomagamy w znalezieniu jej w innym miejscu. Działania jak wspomnieliśmy muszą odbywać się wielotorowo. W początkowym okresie powrotu do normalności organizacja nasza finansuje wynajem mieszkań i opłaty rachunków za media dla takich osób. Wspieramy ich poprzez dostarczanie odzieży, żywności, środków higienicznych czy innych artykułów niezbędnych do życia. Organizujemy im czas wolny. Ze zbiegiem upływu czasu trwania w abstynencji, utrzymaniu pracy i zarobku, my jako organizacja wspierająca stopniowo wycofujemy się z finansowania takiej osoby. Osoba taka sama z samodzielnie zarobionych środków pokrywa koszty swojego życia.
Nieodłącznym elementem, każdej walki o każdego człowieka zawsze jest modlitwa w jego intencji i prośba Boga o pomoc. Podchodzimy wielotorowo do pracy nad naszymi podopiecznymi, gdyż są to często osoby skrajnie wyobcowane ze społeczeństwa tkwiące latami w bezdomności.
